Nomadyczne Archiwum Sztetla

Nomadyczne Archiwum Sztetla

Projekt
Polska, 2016-2017

Nomadyczne Archiwum Sztetla to projekt Natalii Romik, która latem 2016 r. wyruszyła swoim lustrzanym wehikułem w trasę po południowo-wschodniej Polsce. Podróż była kontynuacją pracy podjętej przez artystkę w ramach rozprawy doktorskiej w Bartlett School of Architecture na University College London oraz jej dotychczasowej praktyki artystyczno-architektonicznej. Stanowiła także część programu szóstej edycji Festiwalu Śladami Singera (25 lipca – 5 sierpnia 2016 r.) organizowanej przez lubelski Ośrodek “Brama Grodzka – Teatr NN”. W ciągu jedenastu dni Nomadyczne Archiwum Sztetla zaparkowało na rynkach lub kluczowych placach miejskich w Kocku, Piaskach, Bychawie, Biłgoraju, Tyszowcach, Szczebrzeszynie, Józefowie, Krasnobrodzie i Kraśniku. 23 października 2016 r. dotarło także do Wojsławic. Każde z tych miast łączy dziedzictwo sztetli – rozsianych na terenie dawnej Rzeczpospolitej miasteczek, w których przed II wojną światową obok siebie mieszkali chrześcijanie i Żydzi.

Mobilne Archiwum w zamierzeniu artystki miało pełnić rolę czytelni, miejsca spotkań i obwoźnej wystawy prezentującej dawne fotografie i opowieści o mieście. Stanowiło źródło wiedzy o dziedzictwie żydowskim – tym wymazanym ze współczesnej tkanki miejskiej, struktury społecznej i pamięci; domagającym się uważnego spojrzenia.

Jedną z inspiracji dla projektu Nomadycznego Archiwum Sztetla była stara fotografia przedstawiająca osadników z Kolonii Izaaka, żydowskiej osady rolniczej, transportujących na wozie kilka drewnianych uli. Ten obraz wózka i produktywnego trudu zainspirował artystkę do stworzenia dwóch wersji archiwum – najpierw, w 2014 r., Katarynki, małej kostki, którą Romik nosiła ze sobą po ulicach dawnej dzielnicy żydowskiej w Częstochowie w ramach czwartej edycji festiwalu ART.eria 11 Relacja wideo ze spaceru w Częstochowie: https://www.bryla.pl/nomadyczne-archiwum-sztetla ↩︎, a następnie mobilnego wozu poruszającego się między dawnymi sztetlami.

Wizualnym wątkiem rozwijanym w formie mobilnego archiwum jest także architektura drewnianych synagog udokumentowana przez Marię i Kazimierza Piechotków w książce Bramy Nieba. Bóżnice drewniane na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej. Uwzględniając w swoim projekcie rodzaj dachu, charakterystyczny dla zwieńczeń synagog w Suchowoli czy Gwoźdźcu, Romik dodała wąski gzyms wzdłuż krawędzi dachu Archiwum, tworząc przez to iluzję przepychu i dodając zarazem rytmu lustrom pokrywającym konstrukcję.

Forma podróżującego wehikułu na kołach, pozostawała żywą niewiadomą od samego początku – od procesu produkcji, po transport, aż do użycia w terenie – a jedyną stałą było ciągłe testowanie. Testowanie umiejętności cofania lustrzanego pojazdu przez kierowczynię, codzienny wybór najbezpieczniejszych dróg i miejsc do parkowania, próby zasilania, nieuniknione awarie, modyfikowanie wystawy w każdym z miast oraz codzienna konserwacja pojazdu – to kilka z wielu praktycznych wyzwań, z którymi mierzyła się codziennie artystka i jej towarzyszki.

Archiwum zostało zbudowane na dwuosiowej mobilnej przyczepie BS 750 (4,5 m długości, 2 m szerokości) ważącej 240 kilogramów. Przyczepa pochodziła z fabryki w Niewiadowie, mobilne archiwum zostało zbudowane w Konstancinie-Jeziornej, a następnie zarejestrowane w Będzinie, gdzie swoją siedzibę ma Fundacja Brama Cukermana, zaprzyjaźniona organizacja chroniąca zabytki kultury żydowskiej. Na przyczepie stanęła drewniana rama w całości pokryta lustrzaną fasadą, tworząc wspólnie konstrukcję mierzącą od ziemi do szczytu 3,5 m wysokości. W górnej części przedniej i tylnej ściany umieszczono dwa trójkątne lustra – niebieskie z przodu i czerwone z tyłu.

Głównym celem użycia luster była chęć wtopienie się w miejską tkankę, a jednocześnie odbicia i uwypuklenia odsłoniętych znaczeń:

“Szkicując projekt inspirowałam się historyczną architekturą sztetli z terenu dawnej Rzeczypospolitej, wyobrażając sobie archiwum jako wizualny hołd dla dawno minionej przeszłości. Z drugiej strony zależało mi na stonowanej, minimalistycznej formie, wpisującej się w moje główne medium – lustra. Wyobrażałam sobie, że mobilne archiwum mogłoby rozproszyć się i „pochłonąć” rynki dawnych sztetli.” – Natalia Romik

Otwierane na zewnątrz drzwi pełniły funkcje wystawiennicze – prawy panel przedstawiał historię Żydów z danego sztetla, lewy jego mapę pamięci 22 Mapy pamięci to mapy wykonywane przez ocalałych z Zagłady żydowskich mieszkańców sztetli; często rysowane ręcznie i odtworzone z pamięci. Ich źródłem są lokalne Księgi Pamięci. ↩︎. Drewniane, pomalowane na czarno panele znajdujące się we wnętrzu pojazdu stanowiły kontynuację wystawy. To tam prezentowane były archiwalne fotografie, rysunki architektoniczne, plakaty i inne materiały dotyczące każdego z miasteczek. Wejście do Nomadycznego Archiwum Sztetla było zasłonięte czerwoną aksamitną kotarą, pośrodku której błyszczała gwiazda Dawida wyszywana niebieskimi cekinami. Inspiracją dla tej ostatniej było przedwojenne zdjęcie parochetu, dekoracyjnej zasłony oddzielającej aron ha-kodesz 33 Aron ha-kodesz (hebr., święta arka) – najświętsze miejsce, nisza lub ozdobna szafa, znajdująca się we wschodnim skrzydle każdej synagogi, zwrócona w stronę Jerozolimy, gdzie za drzwiami zakrytymi bogato zdobioną zasłoną, zwaną parochetem, przechowywane są zwoje Tory. ↩︎ w synagodze w Odelsku.

“Włączenie przeze mnie parochetu było jednak czymś więcej niż tylko dekoracją. Niektórzy radzili mi, bym unikała bezpośrednich odniesień do judaizmu w obawie przed wywołaniem reakcji antysemickich. Byłam jednak nieugięta. Ten element mocno osadził archiwum we właściwym miejscu, oddając hołd społecznościom polskich Żydów, którzy przez wieki kontemplowali zasłonę parochetu i świętą tajemnicę przechowywaną za nią. Ta wyraźna identyfikacja w rzeczywistości ułatwiła – a nie utrudniła – interakcje z ludźmi zamieszkującymi dawne sztetle.” – Natalia Romik

Wnętrze Archiwum było oświetlone przez centralny lightbox przedstawiający przekrój architektoniczny synagogi i poszczególne jej części: aron ha-kodesz, babiniec (galerię dla kobiet), mechicę (zasłonę lub parawan w synagodze ortodoksyjnej, oddzielającą część przeznaczoną dla mężczyzn od części dla kobiet) i bimę (podium w głównej sali synagogi, z którego odczytywana jest Tora). Wewnątrz znajdowały się również półki na druki i książki, pudła archiwalne, krzesła oraz stół.

W najbliższym otoczeniu Archiwum odbywały się dyskusje, spacery, warsztaty i pokazy filmów. Pojazd służył jako mobilna baza do interwencji architektonicznych, a także jako magazyn rekwizytów artystycznych wykorzystywanych w różnych sytuacjach publicznych. Wystawa była w ciągłym ruchu, jej forma ulegała upłynnieniu i przekształcaniu. Na każdym postoju była dostosowywana do kontekstu odwiedzanego sztetla, a także wzbogacana przez mieszkańców miasta, którzy przynosili artystce i jej towarzyszkom prezenty na podróż – pamiątki, fragmenty nieznanych historii, ciekawostki związane z lokalnym dziedzictwem żydowskim czy świeżo wypieczony chleb. W ten sposób lokalni mieszkańcy odgrywali aktywną rolę jako współbadacze. Pomagali weryfikować informacje, rozpoznać rzeczywiste lokalizacje na błędnie podpisanych zdjęciach czy szukać brakujących nazwisk, dostarczając informacji, których nie ma w oficjalnych archiwach państwowych. Przyprowadzali swoich starszych krewnych, którzy pamiętali czasy sprzed II wojny światowej. Zapraszali gościnie z lustrzanego wozu do swoich domów i mieszkań.

W czasie rozmów z mieszkańcami pewne tematy wybrzmiewały wyjątkowo silnie, jak np. problemy z reprywatyzacją nieruchomości (niektórzy mieszkańcy obawiali się, że Żydzi wrócą, by odzyskać swoje domy), brak wiedzy historycznej o swoim mieście, głęboko zakorzeniony polski antysemityzm, pogromy w latach 20. i 30., przemoc wobec ocalałych po wojnie oraz problemy społeczno-ekonomiczne spowodowane neoliberalną polityką w Polsce od lat 90. ubiegłego wieku, w tym ich wpływ na status prawny i stan byłych żydowskich nieruchomości.

„Widmowa obecność ludności żydowskiej spowijała nas wszystkich niczym zasłona, choć nigdzie nie była widoczna”. – Natalia Romik

Natalia Romik często określa swoje artystyczne działania jako szames (jid., woźny, posługacz) – pomocnik, dziewiąta świeca chanukowego świecznika, od której zapala się pozostałe światła w kolejnych dniach święta, woźny synagogalny wzywający wiernych na nabożeństwo. Używa ich zestawiając przeszłość z teraźniejszością i przyszłością, ujawniając niedostrzegalne na pierwszy rzut oka ślady ukryte w architekturze. Robi to publicznie, w sojuszu ze współpodróżującymi, publicznością i przypadkowymi obserwatorami. Z mobilnej, wtapiającej się w krajobraz architektury, tworzy płynną, nieograniczoną ideologicznie formę otwartą na partycypację. Nomadyczne Archiwum Sztetla będąc w użyciu, wtapiając się w miasta, które przemierzało, scalając się z ich społecznościami, pomogło artystce utworzyć nowe sojusze.

Podsumowaniem podróży była wystawa „Nomadyczne Archiwum Sztetla – notatki z podróży” prezentowana w siedzibie SARP w Warszawie od 20 do 24 marca 2017 r., a następnie, w maju 2017 r., w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” w Lublinie.

Projekt i budowa zostały zrealizowane we współpracy z Sebastianem Kucharukiem, członkiem Kolektywu SENNA 44 Mapy pamięci to mapy wykonywane przez ocalałych z Zagłady żydowskich mieszkańców sztetli; często rysowane ręcznie i odtworzone z pamięci. Ich źródłem są lokalne Księgi Pamięci. ↩︎. Artystce towarzyszyły w podróży: Monika Tarajko (koordynatorka projektu), Aga Szreder, Agata Korba i Alina Sulowska. Instytucje sojusznicze to: Stowarzyszenie Panorama Kultur, Ośrodek “Brama Grodzka – Teatr NN”, Fundacja Brama Cukermana, Żydowski Instytut Historyczny im. Emanuela Ringelbluma oraz portal Muzeum POLIN Wirtualny Sztetl. Wsparcia finansowego udzieliły: Bartlett School of Architecture – University College London, Koret Foundation, Taube Family Foundation i Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

— Agata Korba (2024)

 

Szkice do Nomadycznego Archiwum Sztetla, fot. Natalia Romik

Nomadyczne Archiwum Sztetla na rynku w Tyszowcach, fot. Natalia Romik

Nomadyczne Archiwum Sztetla na rynku w Kocku, widok fasady, fot. Natalia Romik

Wieczorny program publiczny Nomadycznego Archiwum Sztetla w Józefowie Biłgorajskim, fot. Natalia Romik

LINKI:

Nomadyczne Archiwum Sztetla, dokumentacja: https://www.facebook.com/p/Nomadyczne-Archiwum-Sztetla-Nomadic-Shtetl-Archive-100064859014183/?_rdr

Nomadyczne Archiwum Sztetla – podsumowanie projektu architektki Natalii Romik, Architektura Murator Plus: https://architektura.muratorplus.pl/wydarzenia/nomadyczne-archiwum-sztetla-podsumowanie-projektu-architektki-natalii-romik-aa-KheV-cXME-bYQy.html

Natalia Romik: Architektura nie czeka na zmiany, ona się po prostu rujnuje, Bryła: https://www.bryla.pl/bryla/7,90857,21524031,natalia-romik-architektura-nie-czeka-na-zmiany-ona-sie-po.html

Gostkiewicz M., Niewidzialna pożydowska architektura. ”Dzień dobry, czy pani wie coś o moim domu? Czy mieszkał w nim Żyd”?, gazeta.pl: https://weekend.gazeta.pl/weekend/7,177339,20710912,niewidzialna-pozydowska-architektura-dzien-dobry-czy-pani.html

1862
  • Polski
  • English
Nomadyczne Archiwum Sztetla — Królikokaczki